środa, 6 marca 2013

Rozdział 1 .

                                                  * Oczami Klaudii *

Po mimo tego , że dyrektorka przed momentem uroczyście pożegnała wszystkich uczniów i życzyła nam udanych wakacji , my siedzimy w klasie i słuchamy wywodów naszej wychowawczyni . Przez dziesięć minut gadała o bezpiecznej zabawie letniej , pięć minut poświęciła na rozczulaniu się nad naszym zdjęciem klasowym , a teraz mówiła coś o dwóch nowych uczniach . . . Chwileczkę nowe osoby w naszej klasie ! ? To mnie zaszokowało .
- A czy to będą chłopcy ? - dało się usłyszeć entuzjastyczne pytanie dwóch największych div klasowych .
- Tak ! To dwóch chłopaków , ale reszty dowiecie się po wakacjach - odpowiedziała mrs . Cornetto i dodała - Mam nadzieję , że w przyszłym roku będzie lepiej z nauką co u niektórych ! Prawda Max - zwróciła się do chłopaka tym samym go budząc - A teraz życzę wam miłych i spokojnych wakacji . Do widzenia !
Wszyscy nagle poderwali się z krzeseł i skierowali w kierunku katakumb * . Razem z dziewczynami wybiegłyśmy ze szkoły która w ciągu minuty została cała opustoszona .
- Kierunek Starbucks ! - zarządziła Marta i złapała nas za ręce ciągnąc w kierunku kawiarni .
Popatrzyłyśmy na siebie z Marika i szepnęłyśmy
- Jak dziecko .
- Słyszałam - oburzyła się wysoka brunetka .
Wybuchnełyśmy śmiechem i ruszyłyśmy do celu .

                                                                ( . . . )

 W Starbucks zamówiłyśmy trzy latte macchiato i usiadłyśmy przy naszym ulubionym stoliku . Rozpoczęła się dyskusja gdzie , kiedy i jak spędzimy wakacje . Mimo że byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami nigdy razem nie spędziłyśmy całych wakacji . W końcu padło na domek letniskowy rodziców Mariki za miastem .
- A pozwolą nam tam zamieszkać ? - zapytałam
- Bez gadania ! Moja mama sama mi to zaproponowała wczoraj , więc problem z głowy - powiedziała i odczytała sms'  a na swoim białym iPhon ' e .


- Kurdę , ja muszę lecieć do domu . To jutro spotkamy się na miejscu , tak ? - pokiwałyśmy twierdząco głowami .
- Adres wyślę wam sms ' em. Pa ! - krzyknęła i wybiegła z kawiarni .
- Jak myślisz Marika wstanie jutro o 7 . 00 ? - zapytała brunetka .
- Obstawiam 5 funtów na nie . Przy śpi na pewno godzine dłużej , albo półtora . - odpowiedziałam .
- Okej . Zakład ! Na pewno wygram ! - odezwała się Marta .
Dobiła godzina 15 dlatego rozdzieliłyśmy się do domów . Gdy byłam przy bramie dostałam 2 wiadomości od Mariki . Jedna to adres , a druga brzmiała tak :

" aaa . . moja mama ma dla nas jakąś hiper - super niespodziankę , ale zobaczymy ja dopiero za tydzień . . . do jutra ! "
 


Najpierw mrs . Cornetto ma tajemnicę teraz niespodzianka pani Styles . Ciekawe co z tego wyniknie . Zaciekawiona , a za razem podekscytowana weszłam do domu który był wypełniony zapachem pieczonego ciasta .

* katakumby - nazwa wymyślona została przez Klaudię , Martę i Marikę . Jest to szkolna szatnia .

                                                  _______________

Witamy na blogu . Postaramy się dodawać kolejne rozdziały jak najszybciej . Jeżeli nie będziemy mogły aktywnie przesiadywać na blogu postramy się o jedną część na tydzień . : )
Blog może ciągle się zmieniać ponieważ staramy się go ulepszać aby był jak najlepszy . To chyba tyle od nas . Pozdrawiamy . xoxo . ♥

2 komentarze: